Podzielone zespoły – to podstawa bezpieczeństwa

Hurtownia farmaceutyczna nie może przestać pracować ani na chwilę z powodu koronawirusa. Apteki i pacjenci czekają na dostawy, dlatego od początku epidemii działamy w dzielonych zespołach.
Hurtownia farmaceutyczna nie może przestać pracować ani na chwilę z powodu koronawirusa. Apteki i pacjenci czekają na dostawy bardziej niż kiedykolwiek, dlatego od początku epidemii działamy zgodnie z zasadą dzielonych zespołów.

Po ogłoszeniu w marcu w Polsce stanu epidemii w zaledwie w ciągu ośmiu dni apteki odwiedziło około 20 milionów pacjentów. W szczytowym momencie, tylko jednego dnia, farmaceuci obsłużyli 3,5 miliona osób – mówią statystyki. To ogromne wyzwanie dla hurtowni farmaceutycznych.

 – Robimy wszystko, aby nie zawieść aptek i pacjentów. Przede wszystkim podzieliliśmy zespoły w hurtowni na grupy, które się ze sobą nie widują. Nasi ludzie pracują na trzy zmiany – po 7,5 godziny. Każdą poprzedza półgodzinna przerwa niezbędna do dezynfekcji sprzętu. Zespoły nie kontaktują się ze sobą. Sprawdziliśmy nawet, kto z kim przyjeżdża jednym autem, aby zorganizować takim osobom pracę w tej samej strefie magazynowej. Zaleciliśmy, aby pracownicy nie korzystali z publicznej komunikacji, a tym, którzy nie mieli własnych samochodów, pożyczyliśmy służbowe – wyjaśnia Piotr Pancerzyński, dyrektor ds. logistyki w MEDI&MORE. – Dokumenty odbieramy od dostawców bez wpuszczania ich na teren hurtowni. Informacje przeznaczone do wprowadzenia do systemu zostawiamy w wyznaczonym miejscu – w tzw. śluzie pomiędzy częścią magazynową a biurową. Chodzi o to, aby pracownicy obu części budynku nie widywali się ze sobą. Zorganizowaliśmy dodatkową jadalnię oraz osobne toalety.

Także kierowcy mają wyznaczone strefy, w których mogą się poruszać. Dysponują maseczkami, rękawiczkami, przyłbicami ochronnymi i środkami dezynfekującymi.

– Dopuszczamy załadunek maksymalnie trzech aut jednocześnie. Jeśli zjawia się czwarty kierowca, czeka w samochodzie, nie kontaktuje się z pozostałymi – podkreśla Piotr Pancerzyński. – Dostawa do apteki odbywa się z użyciem wszystkich środków zabezpieczających i zgodnie z procedurą, bez kontaktu z pracownikami apteki. Aby umożliwić przestrzeganie tych rygorów, przestaliśmy przyjmować zapłatę w formie gotówkowej, dodatkowo zmniejszając ryzyko kontaktu z banknotami, koniecznością ich liczenia i dostarczania do banku.

 

Zagrożenia wynikające z Covid19 zmieniły priorytety działania.

– Od kilku tygodni nasze podejście do biznesu i nasza praca wyglądają zupełnie inaczej niż dotąd. Procedury bezpieczeństwa zawsze były w naszej hurtowni ważne, ale w związku epidemią koronawirusa całą naszą organizację musieliśmy przeprogramować. Najważniejsza w tym trudnym, bo nieprzewidywalnym okresie, stała się nie tyle wydajność, co zapewnienie ciągłości działania, czyli niedopuszczenie do przerwania łańcucha logistycznego na skutek ewentualnych zarażeń – mówi Łukasz Nowak, wiceprezes MEDI&MORE. – Nasza misja polega na dostarczaniu bez zakłóceń zamówień do aptek, aby pacjenci mieli zapewniony stały dostęp do leków – podsumowuje.

Śledźcie nas na bieżąco na LinkedInie

tutaj znajdziecie najświeższe relacje:

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Pliki cookies wykorzystywane są w celach statystycznych, funkcjonalnych oraz reklamowych. Możesz samodzielnie zarządzać ustawieniami cookies w swojej przeglądarce. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce prywatności. We are committed to protecting your privacy and ensuring your data is handled in compliance with the General Data Protection Regulation (GDPR).