11 litrów krwi dla potrzebujących

Przelewy życia popłynęły od pracowników MEDI&MORE na początku czerwca. Akcja honorowego krwiodawstwa odbyła się w Mysłowicach. Obowiązywały szczególne zasady bezpieczeństwa.
Przelewy życia popłynęły od pracowników MEDI&MORE na początku czerwca. Akcja honorowego krwiodawstwa odbyła się w Mysłowicach.

W ciągu pięciu godzin pobierania pracownicy Grupy Farmaceutycznej Investcare, w tym hurtowni MEDI&MORE, oddali blisko 11 litrów krwi. To ilość, która może pomóc nawet ponad 70 pacjentom.

Nie ma chętnych? U nas są!

Pandemia COVID-19 nie zmniejsza zapotrzebowania na krew – wciąż czekają na nią ofiary wypadków, pacjenci onkologiczni. Nie mogliśmy przejść obojętnie obok pacjentów, którym chwila naszego czasu i kilka kropel krwi może uratować zdrowie i życie. Z inicjatywą zorganizowania pracowniczej akcji krwiodawstwa wyszedł Łukasz Nowak, wiceprezes hurtowni MEDI&MORE.

– Właśnie dlatego, że teraz brakuje krwiodawców, zdecydowaliśmy się wziąć udział w akcji. Chciałem bardzo serdecznie podziękować wszystkim, którzy oddali krew oraz tym, którzy byli zaangażowani w organizację przedsięwzięcia, wymagającego wielu środków bezpieczeństwa – mówi Łukasz Nowak, wiceprezes MEDI&MORE.

W organizmie dorosłego człowieka znajduje się około 5 – 6 litrów krwi. Podczas honorowego krwiodawstwa jedna osoba oddaje niespełna pół litra – dokładnie 450 mililitrów. Tylko tyle wystarczy, by uratować aż trzy osoby.

Możesz uratować życia

Do udziału w akcji, która odbyła się 1 czerwca, zgłosili się nie tylko pracownicy Grupy, ale także ich małżonkowie i przyjaciele firmy. Wśród nich znaleźli się doświadczeni honorowi krwiodawcy oraz osoby, które tego dnia po raz pierwszy dokonały przelewu życia.

– Krew oddałam po raz pierwszy. To nic nie bolało, poczułam jedynie lekkie uszczypnięcie podczas wkłucia. Gdybym miała porównywać to do innych doświadczeń, to dotknięcie pokrzywy jest o wiele bardziej bolesne i nieprzyjemne – mówi Barbara Brom, koordynator działu rozliczeń i obsługi promocji w MEDI&MORE. – Zanim usiadłam na fotel, obawiałam się jedynie tego, jak moje ciało zareaguje już po oddaniu krwi. Okazało się, że niepotrzebnie, ponieważ czułam się bardzo dobrze. W krwiobusie pani doktor była bardzo miła i pomocna, pielęgniarki również. Cieszę się, że mogę mieć tak dobre wspomnienia i zachęcam każdego: podziel się życiem! Okazało się, że wielu moich znajomych od dawna systematycznie to robi – dodaje Barbara Brom.

Krwi nie można sztucznie wyprodukować, ma ona także swój ograniczony termin przydatności. Aż 8 osób tygodniowo musi oddać krew, by utrzymać przy życiu zaledwie jednego chorego na nowotwór. Dlatego gorąco zachęcamy – dzielmy się życiem!

Jak wyglądało oddawanie krwi w czasie Covid19?

Śledźcie nas na bieżąco na LinkedInie

tutaj znajdziecie najświeższe relacje:

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Pliki cookies wykorzystywane są w celach statystycznych, funkcjonalnych oraz reklamowych. Możesz samodzielnie zarządzać ustawieniami cookies w swojej przeglądarce. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce prywatności. We are committed to protecting your privacy and ensuring your data is handled in compliance with the General Data Protection Regulation (GDPR).